Komisja Europejska: obwodnica przez Rospudę może być
niezgodna z prawem
[ Konrad Niklewicz - Strasburg, Jakub Medek - Białystok, Adam Wajrak - Teremiski,
2006-12-13,
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3788076.html ]
Tak zdecydowany głos Unii Europejskiej w sprawie planowanej obwodnicy Augustowa daje szansę na ocalenie Doliny Rospudy - siedliska wielu rzadkich gatunków roślin i zwierząt
Komisja Europejska uruchomiła oficjalne postępowanie przeciwko Polsce. Chce, by prace nad planowaną obwodnicą Augustowa zostały wstrzymane, i żąda wyjaśnień od polskiego rządu. Dlaczego? Według Komisji ten projekt (podobnie jak kilka innych fragmentów projektowanej Via Baltica) jest najpewniej sprzeczny z unijnymi zasadami ochrony środowiska naturalnego.
- Ślemy do polskich władz list z ostrzeżeniem. To pierwszy etap procedury naruszenia prawa. Mówimy, że mamy podejrzenia podparte mocnymi dowodami, że Polska łamie unijne prawo - mówi "Gazecie" Barbara Helfferich, rzeczniczka unijnego komisarza ds. środowiska. - A nie można łamać unijnego prawa, które przecież obowiązuje także w Polsce! - podkreśla Helfferich.
Co jeśli odpowiedź polskiego rządu na zarzuty Komisji będzie niewystarczająca bądź - co gorsza - Polska nie wstrzyma budowy obwodnicy? Sprawa zakończy się procesem przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości przeciwko Polsce. Komisja Europejska przyznaje, że zdecydowała się na wszczęcie postępowania, bo dostała dużo skarg z Polski.
W prawie europejskim istnieje możliwość poprowadzenia drogi przez obszar o szczególnym znaczeniu ekologicznym. Żeby to zrobić, trzeba jednak przeprowadzić skomplikowaną procedurę. Trzeba zrobić studium wpływu inwestycji na środowisko i zrekompensować dokonane zniszczenia w środowisku naturalnym. A przede wszystkim wykazać konkretne, ekonomiczne i społeczne argumenty, dla których inwestycja musi nastąpić właśnie tam. - A my wiemy, że istnieją alternatywne trasy dla obwodnicy - zaznacza Helfferich.
Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już wystąpiła do wojewody podlaskiego o pozwolenie na budowę. Teoretycznie może je dostać w ciągu miesiąca. Według jej planów inwestycja zostałaby ukończona za trzy lata.
Wczoraj wojewoda podlaski Jan Dobrzyński nie chciał
jednoznacznie powiedzieć, czy po ostrzeżeniu Komisji Europejskiej odmówi wydania
zgody drogowcom.
- Nie znam dokładnej treści listu Komisji. Na razie jednak toczy się zgodna z
prawem procedura zmierzająca do wydania pozwolenia na budowę - powiedział.
Zdaniem Andrzeja Maciejewskiego, rzecznika GDDKiA, budowa
obwodnicy Augustowa w Dolinie Rospudy nie narusza w żaden sposób ani polskich,
ani unijnych przepisów.
- Dlatego nie ma powodów, żeby zmieniać jej przebieg - mówi.
Tego zaś domagają się organizacje ekologiczne, zdaniem których budowa i eksploatacja obwodnicy bezpowrotnie zniszczą dolinę. W zamian proponują inny wariant przebiegający poza jej chronioną częścią. Ich zdaniem takie rozwiązanie jest nie tylko zgodne z unijnym prawem, ale też tańsze - nie wymaga budowy półkilometrowej estakady przez torfowiska.
Wielokrotnie apelowali w tej sprawie zarówno do regionalnych podlaskich władz, jak i ministra środowiska. Chociaż za każdym razem podkreślali, że budowa jest niezgodna z unijnym prawem, wszystkie ich skargi odrzucano. Ostatnia z nich nadal czeka na rozpatrzenie przez ministra Jana Szyszkę. Wczoraj nie udało się ustalić, czy głos Komisji wpłynie na zmianę zdania przez ministra, jest on bowiem za granicą.
W sprawie Rospudy głos zabrała także "Gazeta". Latem tego
roku za naszym pośrednictwem ponad 150 tysięcy osób zwróciło się do prezydenta
Lecha Kaczyńskiego o zmianę przebiegu obwodnicy.
- Już w ubiegłym tygodniu prezydent mówił, aby decyzję o lokalizacji obwodnicy
przemyśleć jeszcze raz. Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli załatwić te sprawę
wewnątrz kraju, bez konieczności zewnętrznych nacisków - powiedziała nam wczoraj
minister z Kancelarii Prezydenta Elżbieta Juńczyk-Ziomecka.
Także wczoraj Komisja Europejska poinformowała o rozpoczęciu kolejnego etapu innej procedury przeciwko Polsce. Chodzi o wskazanie przez polskie władze zbyt małej liczby tzw. obszarów Natura 2000. Zgodnie z unijnymi dyrektywami każde państwo ma obowiązek wskazania odpowiedniej liczby obszarów „chronnych”. Polska zidentyfikowała tylko 72 takie miejsca w całym kraju. Zdaniem UE takich obszarów powinno być co najmniej 140.